Wiem, że tym wpisem podpadnę tak hmm
80% populacji w tej grupie, to dla Was Drogie Panie, co mnie w Was
denerwuje. Przedstawiam TOP5. Zaczynamy!
5. Dorosłość. Niektóre Damy za bardzo chcą wskoczyć w dorosłość. W moim rozumieniu Kobiety mają 4etapy dorastania, pierwszy z nich to jak jest małą dziewczynką, nastolatka, kobieta i jak staje się żoną, mamą. Irytuje mnie to, że z tej nastolatki szybko staje się mamą, nie miała czasu żeby być Kobietą. Pomijam fakty stylu bycia, czy to, że chodzi w dresach, czy ubrana jak lalka, czy jest dresiarą, blacharą, czy też ubiera się modnie. Kwestia gustu. Szybko chcą mieć ten pierwszy raz za sobą, czy to dyskoteka, czy pierwsze spotkania z tą pierwszą miłością. Masz czas, spokojnie, bo najlepszy czas minie Tobie na zabawach z dzieckiem, zamiast korzystać z życia.
5. Dorosłość. Niektóre Damy za bardzo chcą wskoczyć w dorosłość. W moim rozumieniu Kobiety mają 4etapy dorastania, pierwszy z nich to jak jest małą dziewczynką, nastolatka, kobieta i jak staje się żoną, mamą. Irytuje mnie to, że z tej nastolatki szybko staje się mamą, nie miała czasu żeby być Kobietą. Pomijam fakty stylu bycia, czy to, że chodzi w dresach, czy ubrana jak lalka, czy jest dresiarą, blacharą, czy też ubiera się modnie. Kwestia gustu. Szybko chcą mieć ten pierwszy raz za sobą, czy to dyskoteka, czy pierwsze spotkania z tą pierwszą miłością. Masz czas, spokojnie, bo najlepszy czas minie Tobie na zabawach z dzieckiem, zamiast korzystać z życia.
4.Nachalność. Tego to naprawdę nie
trawię. Pytania typu: „gdzie idziesz?” „a z kim?” „a są
tam dziewczyny?” (o ile to jest związek) i masa innych pytań...
Boże! Wyluzuj, a podczas spotkania nie będę z Tobą pisać bo to
jest chore... Ten czas gdzie wychodzę ze znajomymi, czy też idę
pograć w gałę, chcę spokoju, dla Ciebie też mam czas, bądź go
znajdę (jeśli wiesz co mam na myśli). Mam tak, że niektóre z
Was, jeżeli się z Wami nie widzę, chcą codziennie pisać, albo
pogadać przez tel, skype. Cholera jasna! Mam też swoje życie,
praca, dom, chcę zrobić coś dla siebie, trochę poćwiczyć,
obejrzeć film, poczytać książkę, a nie pisać o jakiś durnych
sprawach. Bo podczas spotkania zapada cisza, ponieważ nie ma o czym
gadać.
3.Punktualność. Coś czego
nienawidzę, skoro umawiamy się na konkretną godzinę, to logiczne
jest to, że nie można się spóźnić, rozumiem jak będzie do
15min a nie pół godziny, czasami do godziny, albo lepiej w
ostatniej chwili, bądź w godzinie spotkania nagle nie może się
spotkać, coś wypadło. Super... a Ty się spóźnij 5 minut zabije
Cię.
2. Podejrzliwość. Nie lubię jak jesteście podejrzliwe, skoro nie piszę, nie dzwonie, to już, albo coś mi się stało, albo gorsze... kręcę z inną i już strzelanie focha, brak zaufania itd. Kochana! Skoro nie nie piszę, nie odzywam się to jestem zajęty, mam też swoje życie, swoje sprawy, nie zrobię z Ciebie priorytetu, NIGDY! ZAPOMNIJ!
2. Podejrzliwość. Nie lubię jak jesteście podejrzliwe, skoro nie piszę, nie dzwonie, to już, albo coś mi się stało, albo gorsze... kręcę z inną i już strzelanie focha, brak zaufania itd. Kochana! Skoro nie nie piszę, nie odzywam się to jestem zajęty, mam też swoje życie, swoje sprawy, nie zrobię z Ciebie priorytetu, NIGDY! ZAPOMNIJ!
1.ZAZDROŚĆ. To jest mistrzostwo
świata. O byle pierdołę awantura. Fakt z życia wzięty, byłem w
związku (o dziwo) uprzedziłem moje Kochanie wtedy, że spotykam
się z przyjaciółką, na początku spoko, zobaczyła jak wygląda
to już źle, bo Ona(przyjaciółka) na mnie leci, teoria jak ze
Smoleńskiem... poznały się, i moja Dziewczyna, że przyjaciółka
rucha mnie wzrokiem...
Ale gdybym to ja zrobił taką akcje,
to czemu jestem zazdrosny, nie ufam. Zaufanie to podstawa, nigdy nie
jestem zazdrosny. #Product_Placement.
Na zakończenie, Droga Damo trochę
luzu, czekam na szczere komentarze, obserwacji itd.
Pa.
Przyznam szczerze że liczyłam na coś jeszcze bardziej kontrowersyjnego typu: masa tapety na twarzy czy też gadatliwość itp. haha ale i tak mnie nie zawiodłeś :D
OdpowiedzUsuńMimo, że jestem dziewczyną to zgadzam się z każdym podpunktem. Ja sama jestem zazdrosna oraz podejrzliwa o swojego faceta, choć wiem że on ani nie kręci z inną, ani że mnie nie zdradza oraz wiem, że by tego nie zrobił - a jednak gdzieś to uczucie jest. Hahaha dobrze że jestem jeszcze punktualna i już nie nachalna hahaha oraz że nie mam dziecka w tym wieku jak to te niektóre nastolatki w moim wieku. Dobrze ze wiem, co to oznacza odpowiedzialność itd. Co do typów jakie wymieniłeś, a raczej co wymieniłeś to ja sama nie znosze lasek które są albo nachalne albo gadają o pierdołach które są dla mnie nudne czy też jak się spóźniają. Niestety uczucia zazdrości się u nas nie pozbędzicie, to już tak z natury jest że czasem nawet najspokojniejsza i wydająca się całkiem w porządku dziewczyna, po jakimś czasie będąc w związku - odczuwa zazdrość. To się wiąże głównie z tym, że my boimi się od wieków być samotne, nie mieć miłości - chyba nie muszę przytaczać historycznego przykładu kobiet wziętych rodem z romantyzmu, gdzie byłyśmy dosłownie przywiązane do mężczyzn? W każdym badz razie, niestety to uczucie nie zniknie - możemy je jedynie hamować :D
Powiem Ci tak - jestem zazdrosna, ale nie na taką skale jak Ty opisałeś to tutaj, więc luz. Z resztą rzeczy nie mam problemu. Więc spoko, post zaakceptowany, wpadnij do mnie ! :D
OdpowiedzUsuńwww.julsonsmile.blogspot.com
Powiem Ci szczerze, że ja tych cech sama u dziewczyn nie trawię, dlatego do większości moich koleżanek, często jestem nastawiona z dystansem. Nie mówię, że jestem święta. Czasem ujawnia się we mnie taka typowa baba. Ale w moim związku nie ma czasu na sprzeczki o pierdoły, jakieś podejrzenia i nieuzasadnione ataki zazdrości. Jeśli coś mi się nie podoba, wolę od razu to wyjaśnić, a zaufanie to dla mnie podstawa. Dlatego mój facet twierdzi, że jestem bardzo nie-stereotypowa :D Ale punktualna akurat lubię być! :D
OdpowiedzUsuńCieszy mnie fakt, że owe wady mnie ominęły. Chyba teraz powinnam iść do swoich braci i kumpli i im podziękować, że mnie wychowali tak a nie inaczej :D
OdpowiedzUsuńOj tak, nienawidzę także jak ktoś się spóźnia. Nie chodzi mi tu tylko o dziewczyny, ale i chłopaków. Zawsze (chyba to mam po tacie) przychodzę na dane spotkanie pare minut wczęśniej. Niestety denerwuje mnie, gdy później muszę czekać na tego kogoś pół godziny, nalepiej jak jeszcze jest zimno. Nie przeczę, mi też zdarzyło się pare razy spóźnić. Jednak to było parę minutek, źle się z tym czułam i raczej to było przez wydarzenia ode mnie zależne (spóżnienie się autobusu i wypdek na trasie) Czy zoorganizonowanie sobie czasu jest naprawdę takie trudne? :/
OdpowiedzUsuńZapraszam: http://tajemnicze--drzwi.blogspot.com/
Oj sama mam problem ze spóźnianiem :) Zazwyczaj jest to między 15 a 30 minut :P
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie http://mydreamand-i.blogspot.com/
Jestem kobietą ale sama zganiam takie zachowania. Dziewczyna powinna być sobą nie próbując utożsamiać się z kimś kim nie są i nigdy nie będą. Mądry z Ciebie meżczyzna! Pozdrawiam serdecznie oraz zapraszam www.molinkaksiazkowa.blogspot.com
OdpowiedzUsuńświetny post i zajebisty blog pozdrawiam :D
OdpowiedzUsuńCo dziwne jestem dziewczyną, a mnie samej denerwują takie zachowania u dziewczyn. Nie wiem, nie potrafię tego zrozumieć.
OdpowiedzUsuńodrobinaciepla.pl
weszłam z ciekawości zeby zobaczyć ktore z tych cech posiadam i jestem w szoku bo stawiałam na wszystkie 5 a okazało sie ze mam związek tylko z jedna....i jest to niestety punktualność. zawsze wydaje mi sie ze kiedy ja sie spóźniam to moge bo mam choć troche ważny powód, ale kiedy to moj chłopak spóźni sie choć minutę to strasznie mnie to denerwuje. chyba powinnam nad tym popracować
OdpowiedzUsuńvieteska.blogspot.com
Jak to czytam to mam tylko jedną myśl: Na szczęście ja taka nie jestem. Naprawdę myślę bardzo podobnie, a spóźnialstwa wręcz nienawidzę.
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że z niektórymi rzeczami troche przesadzasz... ALe mimo to post jest calkiem fajny ;) http://dyanablog01.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńCala prawda :) http://bbysun.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńNo to jestem ideałem kobiety :') Fajny post, w sumie ja też tego nie lubię XD
OdpowiedzUsuńkacikkkociary.blogspot.com
Chyba jestem z innego wymiaru w takim razie, skoro spóźnienie do 10 minut wchodzi w grę. Z tym pierwszym, niestety, muszę się zgodzić. To chore jak kilka dziewczynek w gimnazjum chodzi z brzuchem. Nie rozumiem, jak tak można?! Pisanie na okrągło to też dla mnie trochę przesada. Facet będzie miał Cię dość po kilku dniach, hah.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
http://kozlovskaiza.blogspot.com/
Nie wiem czemu masa dziewczyn wlasnie taka jest ze zazdrosc, nachalnosc sa na porzadku dziennym. Nie rozumiem jak mozna kogos sprawdzac 24/7, mieszkam z moim chlopakiem i czas spędzony bez niego to czas dla mnie, moge robic co chce, widziec sie ze znajomymi czy pisac bloga, potrzebujemy swojej przestrzeni a niektore dziewczyny nie rozumieja ze nie tylko faceci ale my rowniez potrzebujemy czasu dla siebie, nie tracmy przez negatywne zachowania swojej pasji, godnosci i niezaleznosci :)
OdpowiedzUsuń