sobota, 20 czerwca 2015

TOP 10 najlepszych polskich raperów

Joł !

Było zestawienie 10 najgorszych raperów teraz czas na ranking 10 najlepszych polskich raperów. Zaczynamy !

Miejsce 10 TeTris

Moje zestawienia otwiera duma Podlasia, czyli TeTris. Aktywny od 1998r. Bogaty bagaż doświadczeń, prawie przez dekadę nie wychylił nos z matecznika jak VNM,  by zabłysnąć niczym gwiazda. Niesamowite  flow, wie co zrobić i jak nawinąć do bitu. W moim odczuciu prymus nawijki, wyćwiczone podczas bitw freestyle'owych. Szczególnie zapamiętałem finał z Duże Pe. Najlepszy finał moim zdaniem. Ostatnio padł beef z Ka(ł)enem, zwycięski dla TeTrisa. Dla TeTrisa wielki szacun za całą działalność na polskiej scenie. 

Najlepszy kawałek ? "Ile mogę"

Miejsce 9 Liroy

Aktywność od 1982 czyli w wieku 11 lat !

Ikona i żywa legenda polskiej sceny hip-hopowej. Za sprawą wydanej w 1995 roku płyty Alboom, sprzedanej w nakładzie przekraczającym 500 tys. egzemplarzy, osiągnął największy sukces komercyjny w historii polskiego hip-hopu. Wielokrotny laureat nagrody polskiego przemysłu fonograficznego Fryderyka.

Najlepszy kawałek ? "Scyzoryk"

Miejsce 8 Łona

Aktywność od 1999

Debiutanckim Końcem Żartów Łona zbudował sobie wizerunek trefnisia, który jednak – prawdopodobnie coś związanego z dojrzewaniem, neuronami – z każdym albumem poszerzał o kolejne obszary poetyki. Doszło do sytuacji, w której stał się jednym z ciekawszych komentatorów poczynań klasy średniej i tych "problemów białych ludzi", którymi wciąż żyjemy. Możemy do tego dodać inteligenckie inklinacje i okazuje się, że, mimo upływu lat i coraz silniejszej konkurencji, Łona wciąż ma w środowisku pozycję specjalną. Bo, umówmy się, wciąż przybywa ludzi, dla których pierwszy kontakt z polskim rapem następuje właśnie przez Łonę.

Najlepszy kawałek ? "To nic nie znaczy"

Miejsce 7 Sokół

Aktywność od połowy lat 90

Kariera praprawnuka Wyspiańskiego i syna autora tekstów Papa Dance to przykład oszałamiającego awansu w polskim rapie w iście amerykańskim stylu. Zaczynał jako blokerski prawilniak z łbem na karku i workiem pełnym życiowych mądrości, a dziś jest jednym z filarów branży, zbijającym piony z całą warszawską elitą popkulturalną, przy czym sprawnie unika pustego celebryctwa i ciągle ma pomysł nie tylko na siebie, ale również na swoją muzykę. Na kawałkach WWO wychował się cały bukiet podwórkowego kwiatu młodzieży, "W Aucie" brała cała Polska, a najnowsze produkcje Sokoła śmigają w modnych klubach i odtwarzaczach aspirującej kadry menadżerów i innych dyrektorów kreatywnych. Historie opowiedziane przez tego rapera na stałe weszły do kanonu miejskich opowieści czasów transformacji, a opatentowany przez niego sposób składania narracji z mikrowątków i odległych dygresji jest po prostu nie do podrobienia. 

Najlepszy kawałek? "Tak to wygląda" (z WWO i Waco)

Miejsce 6

Abradab

Aktywność od 1994

Wiadomo, że cały K44 to fenomen i o każdym z nich można napisać to samo – nie dość, że byli wśród pierwszych, to jeszcze z antynaśladownictwa uczynili dewizę i udało się, a to już zajebista sztuka. Niby oglądali to MTV z zapartym tchem, jak opowiadali w wywiadach, ale ze świadomością, że przenoszenie kryminalnego charakteru h-h z telewizji na polski teren mogłoby dać efekt komiczny. Każdy eksponował swój mało gansterski timbre i uwypuklał unikatową manierę – Dab, na przykład, nawijał trochę głosem aktora z oldskulowego słuchowiska (teatralnie leniwe przedłużanie samogłosek z ustami w dziubek), choć robił to w sposób mniej przerysowany od brachola. Nie da się go (ich) z nikim pomylić. Rymy – podobnie jak pozostali, pełny abstrakt, językowe łamigłówki do analizy, rozpierdalające słowne asocjacje przy świetnej technice (nie gubi dobrej dykcji na przyspieszeniach). A jaka przepaść dzieliła K44 od "współczesnych" można zobaczyć na własne oczy, oglądając dokument "Kielce, czyli polski Bronx" (lol). 

Najlepszy kawałek ? "Może tak, może nie"

Miejsce 5 VNM

Aktywność od 2000

Mistrz, jak sam się nie określił "Nie jestem mistrzem ceremonii - to gejowska nazwa
Jestem skurwysynem, który nakurwia ten sztos na kablach" Mimo blizny na japie napierdala prawdziwe sztosy. Świetne flow wraz z świetnym przekazem, sprawia, że nawet wybredny słuchacz "kupi go". Dla niego nie ma znaczenia jaki bit, ważne żeby dać z siebie wszystko i tak robi. W jednym z tracków Afromental "It's my life" nawinął po angielsku, wyszło fenomenalnie. Niestety PROSTO blokowało go w tym kierunku. V lubi dać w palnik, w sumie jak większość raperów. VNM jesteś zajebisty, a Twoja ostatnia płyta rozpierdala

Najlepszy track "Przyjaciel"

Miejsce 4 TEDE

Aktywność 1994

Tuż z a podium melduje się TEDE. Dlaczego ?  Epicki sellout i "pójście w mainstream", co było niczym innym jak przetarciem pewnych szlaków i zaadaptowaniem nieznanych wcześniej wzorców na mało żyznym, krajowym gruncie. Trochę też za głośne beefy na wysokim poziomie. Trochę za totalną zmianę flow na przestrzeni kilkunastu lat swojej muzycznej działalności i zaprezentowanie światu różnych twarzy. Osobiście najbardziej lubię tę bardziej dresiarską, "prostacką" odsłonę z początków kariery TDFa, ale nie sposób nie stwierdzić, że dzisiejszy Tedzik technicznie zjada tamtego na śniadanie. Ewolucja jego flow to jedno z ciekawszych zjawisk w krajowej rapgrze – dziś Graniecki to zawodnik, który jest w stanie odnaleźć się z dobrym skutkiem na każdym podkładzie. Do tego znakomity na wolno, choć przez mało subtelne parcie na hajs chwilami mocno hejtowany przez ulicę. Nie ulega wątpliwości, że zabawowy Tede to najlepszy Tede, ale oszczędny, obserwacyjny storytelling z lat młodości też ma w sobie wiele uroku. 

Najlepszy track "Wyścig szczurów"

Miejsce 3 HANS

Aktywność 1997

Jeden z najbardziej niedocenionych polskich raperów, oraz jeden z moich ulubionych. Mam jego każdą płytę, nie ma dnia żeby nie zrobić odsłuchu chociaż jednego kawałku a dalsza trasa czy to rowerem, autobusem, samochodem Hans towarzyszy mi w drodze. Bogate słownictwo, epickie wręcz porównania ostatnia płyta jest zajebista ! Działa też w zespole LUXTORPEDA idealnie tam pasując. Niestety nie znam go osobiście, ale musi być zajebistym Ziomkiem. Na koncertach LUXTORPEDY byłem i był świetny popis umiejętności Hansa. Niestety większość osób go krytykuje, a jest jednym z najlepszych raperów w PL. Jego track "To my Polacy" Nuciła cała Polska, a ja nawet znam to na pamięć. Czy to w 52Dębiec, 52 czy LUXTORPEDA robi sztosy. Hans oby tak dalej.

Najlepszy kawałek ? "Konfrontacje"

Miejsce 2 Duże Pe

Aktywność od 1996

Jest jednym z mistrzów freestyle'u naszej sceny. Na płytach nie musi nic nikomu udowadniać, więc częściej uprawia nonszalancką wyluzowaną braggę. Ciągle miesza i zmienia, i robi dodatkowe rzeczy, więc raz jest petardą i synonimem imprezy, raz rozkminia na Zapiskach, a raz pokazuje błyskotliwą erudycję mieszając wszystko w mash-upie. Kekusz nazwał go człowiekiem-instytucją, co chyba najlepiej nakreśla sytuację. Jak się go słucha na żywo, na antenie czy na płycie, to po prostu czuć, że ma się kontakt z dobrym ziomkiem. 

Niestety ma przyszytą łatkę związaną z MEZEM co spotkało się z krytyką ze strony hh. Zwycięzca WBW, w konfrontacji na dissy pokonał PIH-a. Obecnie siedzi bardziej innych klimatach ale z szacunku za jego całą działalność, wkład mega szacun. Prowadzi audycję w radiowej Czwórce własną audycję. Krążą plotki a wydaniu nowej płyty. Nie mogę się doczekać !

Najlepszy tack "Problemy" "Bela Lugosi zmarł"

Miejsce 1 Ten Typ Mes

Aktywność od 2001

Gdy obejrzymy po kolei teledysk do kawałka z Redem i ostatnie video do "TBZD" ogarnie nas poczucie, że Mes w 15 lat ewoluował od łebka kręcącego się po featuringach u bardziej uznanych graczy do pozycji nie tyle najbardziej stylowego i konsekwentnego MC na scenie, co raczej do faceta który wśród podobnych młodych łebków kręcących się po featuringach wygląda jak utytułowany aktor Teatru Narodowego. Charyzma, rozwój, imponująca technika i siedem flow na koncert. 
"Artysta" który z "samoświadomości" zrobił sztandar, dosyć głupio wypada w tłumaczeniach, że na "Kandydatach na szaleńców" dwa sucharowe bity znalazły się, bo "znajomi, którzy znają się na elektronice, powiedzieli, że dobre"; co więcej, raper, który ze "stylu" zrobił naprawdę ważną kategorię na scenie pełnej nijakości, nieco śmiesznie wygląda biorąc do swojej wytwórni Theodora, przymykając oko na fakt, że to raper będący kopią Mesa w skali 1:1. 

Najlepszy track ? "5-10-20"


P.S. Wiem brakuje, 3W, Molesty, O.S.T.R., W.E.N.A; itd. Oni też mieli ogromny wkład, ale to mój ranking. Zapraszam do dyskusji jaki jest Wasz ranking najlepszych raperów. 

Udanego Weekendu !

2 komentarze: